„Wiele razy mówiłem bez lęku i obaw, że jestem osobą wierzącą, katolikiem i dziękuję drogiemu Bogu i mojej rodzinie za wszystko, co zrobiłem w życiu. Nie bójcie się więc świadczyć o swojej wierze, ponieważ Bóg tam jest. Ilekroć staniesz przed przeszkodą, przed murem, Bóg jest tam i nas nie opuści” - powiedział trener wicemistrzów świata 2018. Zwrócił uwagę, że dorastał w pobliżu klasztoru franciszkańskiego, a jego wiara została "zaszczepiona" przez matkę. Opowiedział o swoim wychowaniu w rodzinnym Livnie obok klasztoru w Goricy, podkreślając, że jego pierwszymi sąsiadami byli franciszkanie.
„Moja mama zaszczepiła we mnie wiarę i zabrałem ją z domu, kiedy wyjechałem jako 16-latek z ambicjami zrobienia czegoś w życiu. Miałem cel, aby wrócić jako zwycięzca i osiągnąłem to w 2018 roku, kiedy przyjechałem do Livno jako wicemistrz świata. Wszystko to jest piękne i wspaniałe, ale moja droga była pełna wyzwań, żądań i pokus. Udało mi się coś w życiu osiągnąć. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że dokonam tak wielkich rzeczy, tak wspaniałych wyników, ale Bóg dał mi szansę na odniesienie tego sukcesu i dlatego moje przesłanie do młodych ludzi brzmi: nigdy się nie poddawaj, każdą przeszkodę można pokonać. Trzeba wierzyć, trzeba mieć swój cel w życiu i do niego dążyć. Nie poddawaj się. Zawsze jest nadzieja” – powiedział Zlatko Dalić do dziesiątek tysięcy zgromadzonych w Medjugorie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu