Reklama

Niemcy

Kard. Müller dla kath.net.: eutanazja jest najgorszym atakiem na godność człowieka

Rozmyślne i świadome zabijanie chorego człowieka jest najgorszym atakiem na jego godność, ponieważ uświadamia, że nie istnieje jako osoba sama w sobie ale - z punktu widzenia utylitaryzmu - powiedział kard. Gerhard Müller w wywiadzie dla kath.net. Ostrzegł, że jeśli zostanie zanegowane prawo moralne ludzkość zginie.

[ TEMATY ]

eutanazja

kard. Gerhard Müller

Monika Książek/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary pytany był, czy elity polityczne mają prawo decydować o tym, co powinno być uznane za prawo człowieka.

"Państwo musi uznać, że nie ono jest stwórcą życia, lecz tylko i wyłącznie Bóg, jak wierzy się w tradycji judeochrześcijańskiej" - zaznaczył kard. Müller. Wyjaśnił, że "prawa człowieka wynikają z racjonalnej natury człowieka i tym samym są wyłączone z jakiejkolwiek regulacji pozytywistycznej". "Poprzedzają one wszelkie prawo pozytywne stanowione przez ludzi i dlatego nie mogą być zmieniane ani nawet na nowo stanowione większością głosów" - powiedział duchowny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ostrzegł, że "jeśli parlament wzniesie się ponad te naturalne prawa i postawi prawo pozytywne ponad prawem naturalnym, pojawia się niebezpieczeństwo, że państwo może się zsunąć w kierunku dyktatury totalitarnej - w kierunku niegodziwej formy państwa, w której człowiek sam określa, co ma być uważane za dobro, a co za zło. Na to niebezpieczeństwo narażone jest nie tylko pojedyncze państwo, ale także Unia Europejska, jeśli proklamuje prawa człowieka sprzeczne z prawami człowieka wynikającymi z jego racjonalnej natury" - ocenił kard. Müller.

Reklama

Powiedział, że "w chrześcijaństwie panuje przekonanie, którego nie da się przezwyciężyć, że istota ludzka - czy to urodzona, czy nienarodzona - nigdy nie istnieje, jako cel i narzędzie czegoś innego. Jest to podstawa naszego spojrzenia na człowieczeństwo i na niej zbudowana jest cała etyka".

W ocenie hierarchy, "nielogiczna jest konstrukcja prawna, według której aborcja w pierwszych trzech miesiącach powinna być wyłączona spod kary, ale można ją wytłumaczyć sporami politycznymi". "Albo człowieka należy uważać za osobę od początku jego cielesnego istnienia w momencie poczęcia i - jak to ujął Immanuel Kant - za cel sam w sobie, albo jest on i pozostaje przez całe życie rzeczą zwaną materiałem ludzkim, którym inni mogą dysponować według arbitralnych kryteriów" - powiedział kardynał.

"Jeśli ludzie w łonie matki są traktowani jak rzecz lub +sterta komórek+, jeśli więźniowie lub osoby niepopularne politycznie są degradowane do roli banku organów, to życie każdej istoty ludzkiej jest zasadniczo do dyspozycji potężnych politycznie i finansowo" - zwrócił uwagę hierarcha.

Wskazał, że "dzięki prawu moralnemu możliwe jest życie społeczne". "Jeśli zostanie zanegowana, ludzkość zginie i zacznie obowiązywać prawo silniejszego - siła zatriumfuje nad dobrem, a prawda ulegnie kłamstwu" - ostrzegł kard. Müller.

Pytany - pod jakimi warunkami zabijanie ludzi może być usprawiedliwione, duchowny wyjaśnił, że "jeśli ktoś zabija w obronie własnej, to nie on ponosi winę za śmierć napastnika, ale sam napastnik". "Poprzez swój atak zagroził on życiu niewinnej osoby, a jednocześnie w niemoralny sposób naraził na niebezpieczeństwo własne życie" - wskazał kardynał.

Reklama

Zaznaczył jednocześnie, że "samoobrona stanowi moralną sytuację graniczną, która nie może być wykorzystywana - nawet przez analogię - do łagodzenia zakazu zabijania i do konstruowania sytuacji samoobrony w celu legitymizowania zabijania ludzi w innych dziedzinach. Dotyczy to przede wszystkim aborcji, gdy ciąża zagraża życiu matki".

Odniósł się także do kwestii eutanazji. "Nawet, jeśli określenie +wspomagana śmierć+, aktywna eutanazja, brzmi jak pomoc i empatia, to prawdziwie humanitarna pomoc umierającemu polega na poszanowaniu jego godności, jako osoby ludzkiej w ostatniej fazie życia" - oświadczył kard. Müller.

Podkreślił, że "medyczne uśmierzanie bólu za pomocą leków powinno być udzielane każdemu umierającemu nawet, jeśli mogłoby to osłabić jego krwioobieg". "Choremu bardziej pomagają opieka ze strony bliskich i wsparcie duchowe duszpasterza, niż świadome i celowe jego uśmiercenie" - wskazał duchowny.

Powiedział, że "rozmyślne i świadome zabijanie chorego człowieka jest najgorszym atakiem na jego godność, ponieważ uświadamia mu, że nie istnieje, jako osoba sama w sobie i przez nas kochana, ale - z punktu widzenia utylitaryzmu - tylko w takim stopniu, w jakim jest użyteczny dla społeczeństwa".

Zaznaczył, że "zabicie człowieka w łonie matki jest straszliwą zbrodnią przeciwko godności tej istoty ludzkiej w jej absolutnej wyjątkowości". "Fakt, że znajduje się on w pierwszych stadiach rozwoju cielesnego, nie zmienia jego istnienia, jako indywidualnej istoty ludzkiej, która jest już uważana - w sposób ograniczony - za podmiot prawa" - dodał.

Reklama

Zwrócił uwagę, że "nawet, jeśli prawo nakazuje europejskiemu lekarzowi przeprowadzenie aborcji, jest on odpowiedzialny za śmierć dziecka i musi usprawiedliwić się przed Bogiem; w istocie jest on tak samo odpowiedzialny za swoje śmiertelne działania, jak jego kolega w Chinach za państwową kradzież organów" - powiedział kardynał.

Przypomniał, że "Europa jest zbudowana na chrześcijaństwie". "Jeśli zburzycie ten fundament, pozbawicie ten kontynent oparcia, które może utrzymać wszystko razem" - ostrzegł kard. Müller.

W ocenie hierarchy "jedynie potężne odrodzenie prawdy o niezbywalnej godności, która ze swojej natury przysługuje bezwarunkowo każdej jednostce ludzkiej - czy to urodzonej, czy nienarodzonej, a więc jest jej nieodłączną cechą, może nas uratować przed otchłaniami orwellowskiej dyktatury nagiej władzy bez ducha i materialistycznej kalkulacji użyteczności bez moralności - przed wypaczeniami, które wynikają z negacji naturalnego prawa moralnego, a które przyniosły systemy faszystowski i stalinowski w XX wieku niejako, jako preludium do okrutnej przyszłości, która nam grozi i unaoczniły w sposób niepojęty i niewyobrażalny".(PAP)

Autor: Magdalena Gronek

mgw/ mark/

2021-08-21 10:39

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wzrasta liczba eutanazji w Kanadzie

[ TEMATY ]

eutanazja

Kanada

AR

Liczba zgonów z powodu eutanazji przekroczyła w Kanadzie 1 proc. – dowiadujemy się z rządowego raportu dotyczącego tej kwestii. Raport nie uwzględnia jednak danych z niektórych prowincji.

Od stycznia do października 2018 r. śmiertelną „pomoc” otrzymało 2613 pacjentów, co daje 1,12 proc. wszystkich śmierci w Kanadzie. W tym zaledwie jedna osoba sama zaaplikowała sobie zabójczą dawkę substancji. We wszystkich innych przypadkach można powiedzieć, że doszło do medycznie asystowanego zabójstwa. Dla porównania, w Stanach Zjednoczonych, w tego typu przypadkach prawo zazwyczaj wymaga, aby pacjent dokonał asystowanego samobójstwa. Gdyby procent eutanazji w USA wzrósł jak w Kanadzie, rocznie ginęłoby około 30 tys. osób, a prawo pozwala na to jedynie w 8 z 50 stanów.
CZYTAJ DALEJ

Święty Brunon-Bonifacy z Kwerfurtu - arcybiskup misyjny

[ TEMATY ]

Brunon z Kwerfurtu

pl.wikipedia.org

Fragment fresku przedstawia męczeńską śmierć z rąk pogan św. Brunona z Kwerfurtu

Fragment fresku przedstawia męczeńską śmierć z rąk pogan św. Brunona z Kwerfurtu

W kalendarzu liturgicznym przypada 12 lipca wspomnienie obowiązkowe św. Brunona-Bonifacego z Kwerfurtu - mnicha benedyktyńskiego, kapelana cesarskiego, arcybiskupa misyjnego i męczennika. W 2009 r. Kościół uroczyście obchodził 1000. rocznicę jego męczeńskiej śmierci w okolicach Giżycka.

Brunon-Bonifacy urodził się w 974 r. w arystokratycznej rodzinie saskiego grafa w Kwerfurcie. Kształcił się w szkole katedralnej w Magdeburgu. W 995 r. został mianowany kanonikiem na dworze cesarza Ottona III i wraz z nim udał się do Rzymu. Tam w 998 r. wstąpił do zakonu benedyktynów w klasztorze na Awentynie. Zapewne wówczas otrzymał imię zakonne Bonifacy. Pięć lat przed nim w tym samym klasztorze przebywali św. Wojciech i bł. Radzim. W 999 r. Brunon złożył śluby zakonne.
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV bije rekordy popularności w mediach społecznościowych!

2025-07-12 12:44

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Papież Leon XIV

Red

Oficjalny profil papieski @Pontifex na platformie X (dawny Twitter) ma ponad 53 miliony followersów, natomiast @Pontifex – Pope Leo XIV na Instagramie - 14 milionów. Te dane zaskakują i wskazują, że wybór kardynała Prevosta na papieża stał się także wydarzeniem komunikacyjnym.

Pierwszy post w social mediach Leon XIV zamieścił już w piątym dniu pontyfikatu. Było to przesłanie pokoju: „Niech pokój będzie z wami wszystkimi!”, wypowiedziane z Loggii Błogosławieństw Bazyliki św. Piotra tuż po wyborze. Od tej pory papieskie wpisy (na X) opatrzone zdjęciami lub filmikami (na Instagramie) pojawiają się codziennie, niekiedy po kilka jednego dnia. Wprawdzie obecność Stolicy Apostolskiej na platformach takich jak X (dawniej Twitter) oraz Instagram była zapoczątkowana za pontyfikatu Benedykta XVI, a później kontynuowana przez papieża Franciszka, to jednak Leon XIV zdobył – zaledwie po dwóch miesiącach pontyfikatu! - rekordową, większą niż jego poprzednicy, liczbę obserwujących: na Instagramie jest to 12,6 mln, a na platformie X ponad 53 mln.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję