Na Jasnej Górze 2 maja została odprawiona Msza św. dziękczynna za peregrynację kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w archidiecezji częstochowskiej.
Mszę św. poprzedziły Nieszpory w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie i procesja z Wizerunkiem Nawiedzenia na Jasną Górę. Modlitwie Nieszporów i procesji przewodniczył abp Antonio Guido Filipazzi w asyście abp. Tadeusza Wojdy, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski oraz abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na zakończenie Nieszporów abp Depo zawierzył archidiecezję częstochowską Królowej Polski. Przypomniał słowa Ojca Świętego Franciszka, który na Jasnej Górze 28 lipca 2016 r. powiedział, że „otrzymał dar spojrzenia Matki”.
Po procesji, w której licznie wzięli udział kapłani, siostry zakonne, przedstawicie bractw i stowarzyszeń, duża grupa górali i rzesza mieszkańców Częstochowy, na Jasnej Górze rozpoczęła się Msza św. z udziałem biskupów polskich. Obecny był również bp Krzysztof Nykiel, regens Penitencjarii Apostolskiej.
Powróciła do domu
– Wizerunek Czarnej Madonny, który przemierzył drogi waszej archidiecezji, powraca do swego domu, w którym zawsze mamy radość spotkania się z naszą Niebieską Matką – powiedział abp Filipazzi.
Reklama
Wskazał, że tej peregrynacji bardzo pragnął abp Wacław Depo. Zaznaczył, że każda Msza św. jest doskonałą ofiarą dziękczynienia. – Dziękujemy za wszystkie dary, które Najświętsza Dziewica rozsiała w tak wielu sercach podczas swej peregrynacji – podkreślił.
Nuncjusz poprosił o żarliwą modlitwę o wieczny odpoczynek dla papieża Franciszka i o wybór nowego następcy św. Piotra. Zachęcił do wyciągnięcia pewnych wniosków z zakończonej peregrynacji i podjęcia postanowień, aby „nie była ona jedynie niezwykłym wydarzeniem, które już się skończyło, ale sprawiła, że życie jednostek i wspólnot będzie jeszcze bardziej wzrastać w świętości”.
– Peregrynacja przypomina nam, że sama Maryja Dziewica była i jest pielgrzymem. Maryja jest pielgrzymem dlatego, że – jak powiedział papież Franciszek – przeszła duchową wędrówkę stopniowo, coraz głębiej pojmując misterium swego Syna. Maryja wzrastała w wierze, pozwalając się kształtować słowu Bożemu – powiedział.
– W tym Bożym słowie Maryja czuje się jak u siebie w domu. Ona mówi i myśli według słowa Bożego. Jej wola idzie w parze z wolą Boga – cytował Benedykta XVI.
Maryja była pielgrzymem
– Czy chcąc być prawdziwymi dziećmi Maryi, staramy się wzrastać w wierze, czynić ją światłem wszystkiego, co myślimy, mówimy i czynimy? – pytał nuncjusz apostolski w Polsce. – A może nasza wiara nie wzrasta lub się zmniejsza i słabnie? Maryja była pielgrzymem nie tylko w wierze podczas swojego ziemskiego życia, ale i teraz jest pielgrzymem w świecie i historii, gdy widzi Boga w chwale nieba – kontynuował.
Reklama
Zaznaczył, że dzisiejszy dzień jest dla niego szczególny, bo właśnie 2 maja 1989 r. umarł kard. Giuseppe Siri, arcybiskup Genui. – To on udzielił mi święceń kapłańskich, był także przyjacielem kard. Wyszyńskiego i pielgrzymował do tego sanktuarium – wspominał abp Filipazzi i przytoczył słowa kard. Siriego, który nazwał Ewangelię o nawiedzeniu św. Elżbiety „początkiem wielkiej pielgrzymki, którą Dziewica odbywa w historii”.
– Ona, Matka ludzi, zawsze była obecna w historii ludzkości. A sanktuaria, które są rozsiane po całym świecie, są etapami tego ciągłego nawiedzania Dziewicy. Kardynał Siri zadał sobie pytanie, co mówi nam ta interwencja Matki Bożej? Mówi nam o istnieniu prawdziwego świata, który jest innym światem od obecnego – kontynuował hierarcha.
– Czy jesteśmy otwarci na to wezwanie Maryi do wieczności, czy też żyjemy zanurzeni w materializmie? Nie zapominajmy, że cnota nadziei, którą Ojciec Święty Franciszek umieścił w centrum jubileuszu, ma za przedmiot właśnie Boga i życie wieczne z Nim, a nie inne małe lub wielkie ziemskie nadzieje – przypomniał wiernym.
– Maryja Dziewica jest Matką i wzorem Kościoła Świętego, który musi wypełniać swoją misję w świecie, niosąc do niego Chrystusa – Odkupiciela ludzkości, tak jak Jego Najświętsza Matka przyniosła Go światu. Podczas tej peregrynacji obraz Maryi opuścił swój dom i dotarł do wielu ludzi i miejsc, być może nawet do ludzi i miejsc, w których Bóg został zapomniany, a nawet odrzucony. Czyż ta peregrynacja nie jest obrazem tego, co powinni czynić Kościół i wszyscy chrześcijanie, każdy zgodnie ze swoim powołaniem? – pytał nuncjusz apostolski.
– Musimy wychodzić, aby wprowadzać ludzi na drogę do Boga – wskazał.
Reklama
Podkreślił, że gdy mówi się o synodalności, to musimy pamiętać, że nie jest to sposób na wycofanie się w głąb siebie, ale ma on służyć nowemu misyjnemu ruchowi. – Każda odnowa w Kościele musi mieć misję jako swój cel, jeśli nie ma paść ofiarą pewnego rodzaju kościelnej introwersji – cytował św. Jana Pawła II.
Arcybiskup Filipazzi nawiązał do zobowiązania, jakie pozostawia kończąca się peregrynacja. Wskazując na Maryję, która przewodzi nam w wierze, zachęcał, by archidiecezja częstochowska, a także cały Kościół w Polsce, podążali z nowym zapałem do jedynego właściwego celu, którym jest zjednoczenie z Jezusem – Drogą, Prawdą i Życiem.
Po zakończeniu Mszy św. na jasnogórskich błoniach rozpoczęło się Oratorium Równoj ku Górze. Uroczystości dziękczynne kończące czas nawiedzenia Maryi w znaku jasnogórskiego obrazu w archidiecezji częstochowskiej i 40 lat w polskich diecezjach zakończył Apel Jasnogórski pod przewodnictwem abp. Tadeusza Wojdy, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski.
W ciągu trzynastu miesięcy, od 6 kwietnia 2024 r., Matka Boża nawiedziła wszystkie parafie, a także wspólnoty zakonne w archidiecezji częstochowskiej. „Maryjo! Ocal miłość i życie naszych rodzin” – pod tym hasłem trwała peregrynacja obrazu Matki Bożej. Wpisała się ona w obchody stulecia istnienia Kościoła częstochowskiego.