Reklama

Kościół

Przyjeżdżają turyści, wyjeżdżają pielgrzymi

2025-04-08 15:22

Niedziela Ogólnopolska 15/2025, str. 24-26

Karol Porwich/Niedziela

Jeżeli człowiek naprawdę chce spotkać Boga i szuka ciszy w dzisiejszym świecie, to Kalwaria Zebrzydowska jest do tego idealnym miejscem – mówi Mateusz Wałach, który na własne oczy zobaczył tutaj cud uzdrowienia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kalwaria Zebrzydowska to nie tylko bazylika i Cudowny Obraz, ale również dróżki, na których są upamiętnione najważniejsze wydarzenia zbawcze. Sanktuarium należy dzisiaj do najciekawszych w Polsce założeń krajobrazowo-architektonicznych i jest zaraz po Częstochowie drugim najchętniej wybieranym kierunkiem pielgrzymkowym.

Franciszkańska duchowość

Początki sanktuarium sięgają pierwszej połowy XVII wieku. Wtedy to wojewoda krakowski Mikołaj Zebrzydowski wybudował kościół Świętego Krzyża na górze Żar. Wzniesiony został według modelu przywiezionego z Jerozolimy. Zebrzydowskiemu podczas budowy kościoła zależało nie tylko na wiernym oddaniu architektury. Chciał, aby franciszkańscy zakonnicy opiekowali się tym miejscem tak jak Ziemią Świętą; pragnął upodobnić je również pod względem duchowym. W 1602 r. przekazał więc na własność Braciom Mniejszym kaplicę Ukrzyżowania oraz teren pod budowę klasztoru, kościoła i kaplic.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Misterium Męki Pańskiej

Karol Porwich/Niedziela

Misterium Męki Pańskiej

Krótko po przybyciu pierwszych zakonników ruszyła budowa, powstały pierwsze stacje Męki Pańskiej. Kilka lat później Mikołaj Zebrzydowski przywiózł bernardynom – bo tak popularnie nazywają się franciszkańscy zakonnicy z Kalwarii – srebrną figurę Matki Bożej Anielskiej, która – umieszczona w ołtarzu głównym kościoła – była otaczana szczególną czcią wiernych przez 40 lat, do momentu pojawienia się Cudownego Obrazu.

Reklama

Rozpoczęte dzieło kontynuował syn Mikołaja – Jan Zebrzydowski, który dobudował kolejne kaplice na dróżkach, a następnie czynił to wnuk pierwszego fundatora – Michał Zebrzydowski. Ostatnią wielką fundatorką kalwaryjską była księżna Magdalena z Konopackich Czartoryska, która rozbudowała bazylikę do rozmiarów, w których oglądamy ją do dzisiaj.

Matka Kalwaryjska

Cudowny Obraz to wizerunek Matki Bożej Płaczącej, nazwanej tak za sprawą niezwykłego zdarzenia na dworze Paszkowskich, kiedy to z obrazu popłynęły krwawe łzy – dokładnie w dzień znalezienia relikwii Krzyża Pańskiego. Bernardyni otrzymali go z rąk ówczesnego właściciela. Wizerunek szybko zgromadził wokół siebie pielgrzymów, jednak przez kontrowersje związane z krwawymi łzami został na polecenie biskupa ukryty. Dopiero po 15 latach, uznany już za obraz łaskami słynący, trafił do kaplicy znajdującej się w bazylice.

Karol Porwich/Niedziela

Matka Boża Kalwaryjska przedstawiona jest na nim jako Matka Miłosierna. – To jest ikona Bożej Miłości. Wylewa się z niej miłosierdzie. Jest nam bardzo potrzebna, szczególnie w czasie rozłamów w narodzie, kłótni i wojen – tłumaczy o. Tarsycjusz Bukowski, rzecznik prasowy sanktuarium.

Reklama

Rodzina państwa Wałachów z Krakowa przekonała się o tym osobiście, kiedy ich babcia oznajmiła, że ma nowotwór złośliwy z przerzutami. – Zaczęliśmy działać dwutorowo. Najpierw lekarz, badania, ustalanie terminu operacji, ale też jako osoby wierzące udaliśmy się do najwyższej instancji. Nasze oczy zwróciły się ku Matce z Kalwarii Zebrzydowskiej – wspomina Mateusz Wałach, wnuczek. Gdy termin operacji został przesunięty, rodzina odczytała to jako znak, bo w dniu, kiedy był wyznaczony pierwszy termin zabiegu, zamówiono w kaplicy Cudownego Obrazu Mszę św. – Przywieźliśmy babcię na Eucharystię. Służąc do niej, prawie całą ją przepłakałem i niewiele pamiętam. Ale po Mszy św. poczuliśmy wielki pokój i przeświadczenie, że wszystko jest już w rękach Boga. Wkrótce lekarze oznajmili rodzinie, że z niewyjaśnionych medycznie przyczyn po nowotworze nie ma śladu. – Przyjechaliśmy wówczas całą rodziną dziękować w tej kaplicy, nad którą napis głosi: „Uzdrawia, Króluje, Pociesza”. Od tamtej pory, gdy pojawiają się problemy, zawsze, nie mówiąc nikomu, jadę na Kalwarię. Przemierzam dróżki, a potem jakimś dziwnym trafem wszystko się rozwiązuje – wyznaje p. Mateusz.

Kalwaryjski pielgrzym

Dróżki kalwaryjskie stanowią zespół kościołów i kaplic wkomponowanych w malowniczy beskidzki krajobraz. O każdej porze roku przyciągają pątników i turystów poszukujących równowagi w ciszy i skupieniu. Mariola i Mariusz Zajdelowie są z Lublina. Pani Mariola wyznaje, że w odróżnieniu od męża swój przyjazd traktuje jako przeżycie duchowe. – Dzisiaj jestem tutaj w intencji moich dzieci i męża, bo troszkę im daleko do Pana Boga... Kiedy byłam tu na sierpniowym odpuście, brakowało mi ciszy. Wtedy dominowały tu folklor, muzyka, barwne korowody i procesje z feretronami, które najbardziej zapamiętałam. Pan Mariusz z kolei, jako zapalony turysta, urzeczony jest okolicą i jej historią.

Misterium Męki Pańskiej

Karol Porwich/Niedziela

Misterium Męki Pańskiej

Panująca tu cisza, piękno otoczenia, pokonywanie własnych słabości podczas wejść bardziej stromymi podejściami dróżek sprzyjają rozmyślaniom. Istotę tego miejsca dobrze opisał św. Jan Paweł II: „Każdy pielgrzym, który przechodzi po tej Kalwarii, musi (...) wyjść stąd z tym przeświadczeniem, że do zmartwychwstania, do zwycięstwa idzie się drogą cierpienia, drogą krzyża”. Papież Polak odwiedzał to miejsce wielokrotnie, od wczesnych lat dzieciństwa, a potem jako biskup, kardynał i papież. „Prawie żadna z tych spraw, które czasem niepokoją serce biskupa, a w każdym razie pobudzają jego poczucie odpowiedzialności, nie dojrzała inaczej, jak tutaj, przez domodlenie jej” – wspominał po latach.

Przewodnicy kalwaryjscy

Reklama

Z dróżkami nierozłączne są nabożeństwa Dróżek Pana Jezusa i Dróżek Matki Bożej, które prawie od początku istnienia sanktuarium angażowały świeckich. Przewodnicy kalwaryjscy to bez wątpienia szczególna grupa ludzi. Organizują pielgrzymki, prowadzą na dróżkach modlitwy oraz śpiewy. To właśnie spośród nich wybierani są odtwórcy ról Apostołów w słynnych misteriach. – W pejzaż kalwaryjskich dróżek wpisani byli również pustelnicy, w tym Józef Żarnowiecki, który swoją pełną pokory, przygarbioną postawą przykuwał uwagę pielgrzymów – opowiada Iwona Filek, od urodzenia związana z Kalwarią.

Misterium Męki Pańskiej

Karol Porwich/Niedziela

Misterium Męki Pańskiej

Temat na całe życie

Górcarze, bo tak popularnie nazywa się mieszkańców Kalwarii Zebrzydowskiej, dostrzegają zmiany następujące wraz z upływem czasu. Teresa Pawlik mieszka przy dróżkach od 50 lat. Pochodzi z Wadowic, w których bierzmowanie przyjęła z rąk bp. Karola Wojtyły. – Kiedyś ludzie przyjeżdżali tu całymi grupami, nocowali u okolicznych mieszkańców na polach, na trawnikach. Dzisiaj na największe uroczystości podjadą wcześnie rano samochodem i po południu wyjeżdżają. Mateusz Gaura na co dzień tęskni za Kalwarią i w każdy weekend chce tutaj wracać, żeby nabrać sił: – Bo jest tu niesamowity spokój. A Kraków, w którym studiuję, jest miejscem, gdzie wszystko dzieje się szybko. Z kolei Artur Brocki jest przykładem dobrej, owocnej współpracy z bernardynami, którzy od zawsze dają przestrzeń świeckim – fotografuje sanktuarium. – Zdarzało się, że na dróżkach bywałem kilka razy dziennie. A Kalwaria to jest temat do fotografowania na całe życie – zapewnia urzeczony pięknem tego miejsca.

Misterium

Kilkudziesięciotysięczne rzesze pątników gromadzą się w Kalwarii zwłaszcza podczas Chwalebnego Misterium Męki Pańskiej w Wielkim Tygodniu. – Te tłumy są częścią Ewangelii. Tu nie mówimy o teatrze, to jest nabożeństwo, to jest forma modlitwy, do tego bardzo poruszająca – opowiada o. Bukowski. Przybyli w Wielkim Tygodniu pątnicy bardzo osobiście odbierają przebieg Drogi Krzyżowej. Często się zdarza, że starsze osoby emocjonalnie wykrzykują słowa czy podbiegają do postaci Jezusa. – Właśnie o to chodzi, żeby ci, którzy przychodzą jako pielgrzymi, mogli wrócić do tamtych czasów i zdawali sobie sprawę, co się wtedy zdarzyło i co zawdzięczamy temu wydarzeniu. Z drugiej strony wszyscy, którzy odtwarzają role podczas misterium, mówią, że nie są aktorami, tylko głęboko przeżywają swój udział – wyjaśnia Agnieszka Mandat, aktorka, reżyser misterium.

– Ludzie przyjeżdżają tu z wielu względów; czasem przybywają jako turyści, bo jest ładnie, bo obiekt jest ciekawy, zabytkowy, wpisany na listę UNESCO. A są i takie osoby, które wyjeżdżają jako pielgrzymi. – puentuje o. Tarsycjusz.

Karol Porwich/Niedziela

Podziel się:

Oceń:

+17 0

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Kilkadziesiąt tysięcy osób na Pielgrzymce Rodzin Archidiecezji Krakowskiej

Bożena Sztajner / Niedziela

Do troski o wychowanie dzieci i młodzieży i do odpowiedzialności za duchowy kształt Ojczyzny nawoływał abp Marek Jędraszewski, który przewodniczył Mszy św. wieńczącej XXVI Pielgrzymkę Rodzin Archidiecezji Krakowskiej do Kalwarii Zebrzydowskiej. Odbyła się ona pod hasłem „Rodzina centrum i sercem cywilizacji miłości”, zaczerpniętym z Listu Jana Pawła II do rodzin.

Więcej ...

Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam Jezusa jako Dobrego Pasterza

2025-04-11 10:29

Adobe.Stock

Rozważania do Ewangelii J 10, 11-16.

Więcej ...

Sąd przedłużył areszt dla zabójcy ks. Grzegorza z Kłobucka

2025-05-08 16:26
Ks. Grzegorz Dymek

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Grzegorz Dymek

Dzisiaj o godzinie 13:15 odbyło się posiedzenie częstochowskiego Sądu Okręgowego w sprawie Tomasza J., w związku z zabójstwem księdza Grzegorza Dymka - informuje portal klobucka.pl.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Wiadomości

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Czarny dym nad Watykanem!

Kościół

Czarny dym nad Watykanem!

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Kościół

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

W oczekiwaniu na wybór Papieża. Transmisja na żywo z...

Kościół

W oczekiwaniu na wybór Papieża. Transmisja na żywo z...

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Kościół

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Wiadomości

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Wiadomości

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...