Reklama

Niedziela Kielecka

Spokojna przystań dla duszy

Sanktuarium Matki Bożej w Piotrkowicach

TER

Sanktuarium Matki Bożej w Piotrkowicach

W czasach niepewności i lęku coraz więcej osób szuka ciszy i samotności, aby w spokoju wszystko przemyśleć, poukładać sobie na nowo. Może dobrym wyborem jest Karmelitański Dom Modlitwy przy sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej w Piotrkowicach?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Karmelitański Dom Modlitwy powstał w 2003 r. i jest dla wielu osób ulubionym miejscem skupienia i modlitwy. Siedemnastowieczny kościół i sanktuarium loretańskie, duży ogród, świętokrzyskie pola i lasy rozciągające się poza murem klasztornym stwarzają atmosferę ciszy i medytacji. Jak twierdzi o. Grzegorz Irzyk, kustosz sanktuarium w piotrowickim Loreto i Domu Modlitwy, spełniają się słowa św. Jana Pawła II: „Loreto jest spokojną przystanią dla duszy”. Jak mówi, do sanktuarium przyjeżdżają osoby z całej Polski. Przyjeżdżają tak naprawdę w kilku wymiarach – jedni, aby wypocząć, inni przyjeżdżają na rekolekcje dłuższe lub krótsze. Oprócz osób prywatnych przyjeżdżają grupy bądź na dni skupienia, bądź na rekolekcje. Ojcowie prowadzą dla nich rekolekcje, ale niektóre grupy przyjeżdżają wraz z kapłanami. – Przyjeżdżają także osoby ze świeckiego karmelu naszego zakonu, grupy charyzmatyczne i młodzieżowe – mówi o. Grzegorz – jedni na rekolekcje drudzy, aby wypocząć. Bardzo często przyjeżdżają do nas także pojedyncze osoby, które chcą w naszym klasztorze pobyć z Bogiem i samym sobą – mówi.

Oderwać się od wszystkiego

– Doskonale rozumiem dlaczego do nas przyjeżdżają osoby z całej Polski – mówi o. Irzyk. Tutaj, u nas, w ciszy człowiek odrywa się od wszystkiego. Ta piękna zielona przestrzeń, która otacza nasz klasztor, bardzo temu sprzyja. Rozmawiam z osobami, które do nas przyjeżdżają i na pytanie, dlaczego do nas wrócili, słyszę: – Ojcze, przyjeżdżam do Piotrkowic, ponieważ u was nie ma granitowych alejek, brukowanych chodników, wyprofilowanych dróżek itd. U was króluje natura. I taka jest prawda. Ojciec Grzegorz humorystycznie stwierdza: – U nas po kątach rosną i pokrzywy, i krzaki, i trawa w niektórych miejscach jest rzadziej podkaszana. Kochamy zieleń, wiedząc, że ona uspakaja i wycisza – mówi. Jak dodaje, czasy, w których żyjemy, sprzyjają indywidualnym przyjazdom do klasztoru. – Coraz częściej widzimy zagubione osoby, które nie mogą się odnaleźć w otaczającej ich rzeczywistości. U nas znajdą wyciszenie, mogą skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania, można porozmawiać z którymś z ojców, wyciszyć się i nabrać nowej energii życiowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Spotkać się z Bogiem i sobą

Każda osoba, która przyjeżdża do klasztoru, może przeżywać swój pobyt indywidualnie, ale też, jeśli chce, może się włączyć w rytm życia zakonników. Każdy może uczestniczyć we wspólnych modlitwach. Dzień w murach klasztornych rozpoczyna się o godz. 6 Jutrznią, po której są rozmyślania. Następnie Msza św. o godz. 7, kolejne modlitwy są piętnaście po dwunastej, przed obiadem i po południu o godz. 17 Nieszpory, rozmyślanie. Kompleta jest o 19.15. – Śniadania i kolacje można spożywać indywidualnie, obiady mamy wspólne. U nas, w klasztorze, obowiązuje zasada, że bez względu na liczbę osób nam towarzyszących, obiad zawsze spożywamy w ciszy. W tle puszczamy cichą muzykę albo rozmyślania – mówi o. Grzegorz.

Po wybuchu wojny na Ukrainie zakon otworzył swoje drzwi dla uchodźców, wiedząc, że taka jest potrzeba chwili. Obecnie na terenie parafii mieszka blisko trzydzieści osób z Ukrainy, z tego w klasztorze przebywa dziesięć osób. Są to matki z dziećmi z Kijowa.

Tutaj odżyłam

Pani Edyta z Częstochowy przyjechała do klasztoru, bo – jak sama mówi – bardzo potrzebowała przemyśleć swoje życie. Dwa lata pandemii dało o sobie znać, teraz dołożyła się wojna na Ukrainie. – Żyjemy w ciągłym stresie, wciąż nad nami wisi jakieś zagrożenie. W mediach non stop mówią, że coś nam zagraża. Wcześniej straszono nas pandemią, teraz wojna, i już mówi się, że wkrótce zabraknie żywności i zapanuje głód. Społeczeństwo chyba musi non stop się czegoś bać, żeby można było nim łatwiej sterować. Wciąż musimy żyć w napięciu. Ale jak można tak żyć? – pyta. Widzi, co dzieje się obok niej. Nie tylko jej znajomi, ale także osoby z jej rodziny są tak zestresowani, że szukają pomocy u psychologów, wróżek, które przepowiadają przyszłość, i u „specjalistów od odstresowania”. Jak mówi, niektórzy zamknęli się w swoich domach. Najgorsze jest to, że zamknęli się z telewizorem, z którego codziennie słyszą przerażające wiadomości, o kolejnych ofiarach COVID-19, o poległych na Ukrainie, o drożyźnie, która panuje i jeszcze większej, która nas jeszcze czeka. Dla wielu to jest zabójcze. – Muszę przyznać, że teraz to rozumiem, chociaż do niedawna ja robiłam tak samo. Nie zapraszałam nikogo do siebie, bo się bałam, że zachoruję. Bez przerwy słuchałam informacji, ile jest zakażeń oraz ile osób umarło, w strachu czekałam na swoją kolej. Ten strach mnie powoli wykańczał. Bałam się nawet pójść do kościoła – mówi. Jak twierdzi, pomogła jej rozmowa z kapłanem podczas spowiedzi. Uspokoił ją i pokierował, żeby od tego wszystkiego się oderwała. W internecie poszukała klasztoru w Piotrkowicach. – Tutaj, w klasztorze, odżyłam. Nie było radia, telewizora. Nie wiem, ile osób umarło przez czas mojego pobytu tutaj na COVID, ile zginęło na Ukrainie. Wiem jedno, że umrzeć można nie tylko w czasie pandemii i wojny, bo śmierć jest częścią naszego życia. A człowiek, który się boi, umiera kilka razy. Tak było ze mną. Wyjeżdżam do domu odmieniona, wiem jedno długo, bardzo długo nie włączę telewizora i radia – mówi dodając z uśmiechem – oprócz Radia Maryja.

Zawsze można tu przyjechać

– Zbliża się maj, miesiąc maryjny, wtedy w szczególny sposób będziemy czcić Matkę Bożą – mówi o. Grzegorz – ale u nas, w kościele, przez cały rok codziennie po każdej Mszy św. wieczornej mamy Apel Jasnogórski w Kaplicy Loretańskiej. Od października do końca kwietnia po każdej Eucharystii wieczornej modlący się w kościele ze śpiewem idą do kaplicy Matki Bożej, aby uczcić Matkę Jezusa i pomodlić się przed Jej cudowną figurą. – Tam odczytujemy prośby do Maryi napisane przez wiernych na kartkach, odmawiamy dziesiątek Różańca i śpiewamy Apel Jasnogórski. Od maja do końca września Apel śpiewany jest codziennie o godz. 20. Codziennie też w kaplicy Maryi można spotkać modlących się. Kaplica i kościół jest cały czas otwarta, każdy może się chociaż na chwilę zatrzymać wejść i pomodlić. Wiele osób z tej możliwości korzysta.

Podziel się:

Oceń:

2022-04-26 11:38

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Korczyńskie ślady biskupa Pelczara

Sanktuarium św. bp. Józefa Sebastiana Pelczara w Korczynie

Irena Markowicz

Sanktuarium św. bp. Józefa Sebastiana Pelczara w Korczynie

Przez samo centrum Korczyny wiedzie droga z Rzeszowa do Krosna. Przy kościele skręca w prawo. Kościół to sanktuarium św. bp. Józefa Sebastiana Pelczara, wybudowane w 1914 r. przez samego patrona.

Więcej ...

Prymas Tysiąclecia

2024-05-21 13:57

Niedziela Ogólnopolska 21/2024, str. 22

pl.wikipedia.org

Był autorytetem moralnym i jedną z najważniejszych postaci polskiego Kościoła w XX wieku.

Więcej ...

Premierze Donaldzie Tusku, przeproś ludzi ze Straży Granicznej

2024-05-29 06:46
Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Polityka rządzi się swoimi prawami. To gra w której nieraz możemy zaobserwować wolty, które się cyrkowcom nie śniły. Są jednak – nomen omen – granice. To sytuacje gdzie w grę wchodzi polski interes narodowy i nasze bezpieczeństwo.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2024 r.

Czy pamiętam o trosce o swojego ducha?

Wiara

Czy pamiętam o trosce o swojego ducha?

DR Konga: zamordowano 14 chrześcijan - odmówili...

Kościół

DR Konga: zamordowano 14 chrześcijan - odmówili...

Świadectwo: Uzdrowiona za przyczyną kard. Stefana...

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Świadectwo: Uzdrowiona za przyczyną kard. Stefana...

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Kościół

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

Wiara

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

Święto Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

Polska

Święto Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

Niesamowita święta Rita

Kościół

Niesamowita święta Rita

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania