Uroczystej Eucharystii w kościele bł. Władysława z Gielniowa na Ursynowie, w czasie której odnowili swoje przyrzeczenia małżeńskie małżonkowie obchodzący w tym roku okrągłe rocznice ślubu, przewodniczył biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek.
Po odśpiewaniu hymnu do Ducha Świętego prawie setka małżonków w obecności biskupa i kapłanów, podając sobie dłonie, odnowiła swoje przyrzeczenia małżeńskie. Tak jak w dniu ślubu, ponownie usłyszeli od swoich współmałżonków zapewnienie, że chcą wzajemnie się miłować, okazywać sobie szacunek i żyć w coraz większej wierności małżeńskiej, wspierać się w troskach, w radościach, w zdrowiu i chorobie, służąc sobie aż do końca życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Niepodległość dzięki rodzinie
W homilii bp Guzdek podkreślił, że w czasach, w których przyszło nam żyć, potrzeba refleksji, ponownego odkrywania i przypominania prawdy o małżeństwie i rodzinie. To rodzina jest najważniejsza. Tam wszystko się zaczyna.
– W rodzinie człowiek przychodzi na świat, w niej staje się człowiekiem. W rodzinie uczy się żyć po ludzku i po Bożemu – mówił biskup polowy. – W roku jubileuszu odzyskania niepodległości często mówi się o zasługach polityków, żołnierzy, dyplomatów. Tymczasem trzeba pamiętać o tym, że naród polski, skazany na śmierć, pozostał sobą, pozostał przy życiu, zachował wiarę i przetrwał dzięki rodzinie.
Reklama
Biskup wskazał na Świętą Rodzinę jako na wzór dla wszystkich rodzin, zwłaszcza borykających się z trudnościami. – Maryi i Józefowi udało się pozytywnie rozwiązywać pojawiające się problemy, ponieważ zawsze byli zjednoczeni z Bogiem i zawsze byli razem ze sobą – wyliczał kaznodzieja. Podziękował także rodzicom za włożony trud w wychowanie dzieci. – Dzieci obdarzone skarbem wiary, otoczone wielkoduszną miłością, dobrze wychowane i wykształcone, to zdany egzamin z rodzicielskich zadań, powierzonych wam przez Boga i podjętych w godzinie chrztu – podkreślił bp Guzdek i życzył wszystkim małżonkom, aby byli wierni chrześcijańskiej wizji małżeństwa i rodziny. – Nawet jeśli jakieś małżeństwo nie jest idealne i pojawiają się problemy, należy je z Bożą pomocą rozwiązywać – zachęcał biskup polowy.
Małżeństwa z Dekalogiem
W gronie jubilatów byli państwo Elżbieta i Stefan Kosmala, którzy w grudniu świętować będą 45. rocznicę swojego ślubu. Zgodnie podkreślają, że wytrwać dotąd razem mogli przede wszystkim dzięki życiu zgodnemu z Dekalogiem. – Ufamy sobie bardzo, pomagamy sobie w trudnych chwilach. Bóg był na pierwszym miejscu i dlatego mogłam zawsze polegać na mężu, w każdej sytuacji – mówi pani Elżbieta i dodaje, że w chwilach trudnych uciekała się bardzo do Boga, wiary i Kościoła.
Również jej mąż mówi, że oparciem w trudnych chwilach był dla niego cierpiący Chrystus. – W momencie kryzysu trzeba pomyśleć o Chrystusie, który bardzo cierpiał, był niesłusznie oskarżony i umarł za nas. To wiara w Boga daje nam siłę do przetrwania. Bez Boga, wiary i Kościoła nie dalibyśmy rady. On jest receptą na każdy małżeński kryzys – przyznają.
Także dla państwa Ireny i Stanisława z parafii św. Michała Archanioła na Mokotowie, którzy obchodzą w tym roku 55. rocznicę ślubu, niezwykle ważny jest wymiar nadprzyrodzony małżeństwa. Przyznają, że nie dotrwaliby do tego jubileuszu, gdyby nie pomoc Boga i wspólna modlitwa. – Przede wszystkim potrzeba dużo cierpliwości wobec siebie, są momenty trudne i bardzo trudne w życiu i tylko przy pomocy Bożej można wytrwać – mówią.