Sobota, 26 lipca. Wspomnienie św. Joachima i Anny, rodziców Najświętszej Maryi Panny
• Wj 24, 3-8 • Ps 50 • Mt 13, 24-30
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: «Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: „Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc się wziął na niej chwast?”. Odpowiedział im: „Nieprzyjazny człowiek to sprawił”. Rzekli mu słudzy: „Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?”. A on im odrzekł: „Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza”».
Reklama
Objawienie Boże w Piśmie Świętym w wielu miejscach przekonuje nas o tym, jak bardzo różni się ludzka logika od Bożej myśli. Dzisiejszy fragment również tę odmienność ukazuje. Człowiek w całej swej okazałości przedstawiony jest w osobie owego nieprzyjaciela, który przyszedł na pole, aby posiać chwasty w pszenicy i by dobre ziarno nie mogło obrodzić zgodnie z oczekiwaniami gospodarza. Tę złą postawę, motywowaną chęcią uczynienia drugiemu źle, można scharakteryzować słowami: zazdrość, zawiść – jak widać są to uczucia bardzo bliskie człowiekowi w każdych czasach. Ilekroć komuś życzę źle, obmawiając go bądź zazdroszcząc szczęścia rodzinnego czy dobrej pracy (przekładającej się najczęściej na wyższe zarobki), czynię siebie godnym pożałowania i jestem jak ów nieprzyjaciel, który sieje chwast zatruwający życie. Przejawem ludzkiego myślenia jest również postawa służby gospodarza, który nie bacząc na konsekwencje (czyli zniszczenia zboża), chce szybko pozbyć się problemu i chwast usunąć. W życiu duchowym nie da się osiągnąć wymiernego efektu od razu. Potrzeba czasu, aby pozbyć się chwastów złych przyzwyczajeń i grzechów. Pośpiech nigdy nie jest dobrym doradcą, szczególnie gdy sprawa toczy się o najwyższą stawkę – życie wieczne. Czasem taka wspomniana nadgorliwość i chęć policzenia się z grzechami, najlepiej wszystkimi, może być przyczyną tego, że człowiek w pół drogi się zatrzyma z braku sił i dalszej motywacji. Albo zrażony kilkoma niepowodzeniami podda się. Inaczej myśli i postępuje Bóg, którego wyobrażeniem w dzisiejszej Ewangelii jest ewangeliczny gospodarz. Bóg zachowuje cierpliwość, jest miłosierny, dlatego pozwala róść obojgu. Dzięki temu obrazowi możemy zauważyć „pedagogię drugiej szansy”. Ile to razy w życiu doświadczałeś Bożego miłosierdzia? Z całą pewnością nie raz i nie dwa. Ciągle potrzebujemy doświadczenia miłosiernego i kochającego Boga. A więc w istocie ta druga szansa rozciąga się na całe nasze życie. I w tym realizuje się zasadnicza odmienność ludzkiego wyobrażenia od Bożych planów. Zechciejmy dziś prosić Boga, byśmy byli cierpliwi i miłosierni wobec innych ludzi, szczególnie naszych winowajców. Starajmy się szukać pokojowych rozwiązań, mając wzgląd na zasadę, że chrześcijanin to przede wszystkim człowiek pokoju.
F.P.
ROZWAŻANIA NA ROK 2025 DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: "Żyć Ewangelią 2025".
