Reklama

Aspekty

Skała dla najsłabszych

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 2/2013, str. 6

Krystyna Pustkowiak, prezes Stowarzyszenia Petra, związana ze wspólnotą „Wiara i Światło”

Aleksandra Bielecka

Krystyna Pustkowiak, prezes Stowarzyszenia Petra, związana ze wspólnotą „Wiara i Światło”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KATARZYNA JASKÓLSKA: - Czym zajmuje się Stowarzyszenie Petra?

KRYSTYNA PUSTKOWIAK: - Nasze stowarzyszenie służy osobom niepełnosprawnym intelektualnie na terenie Zielonej Góry. Istnieje od 2008 r. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że robimy to samo, co „Tęcza”, jednak w rzeczywistości nasze działania nie pokrywają się. Osoby niepełnosprawne mają wiele potrzeb i jedno stowarzyszenie nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć.

- Skąd wzięła się nazwa stowarzyszenia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Petra nawiązuje do św. Piotra. Chcemy być jak skała dla tych, którzy są najsłabsi. Chociaż w nazwie nie pada określenie „katolickie”, to jednak opieramy się na wartościach chrześcijańskich. Będziemy starać się o własnego kapelana, ale ponieważ współpracujemy też ze wspólnotą „Wiara i Światło”, to ich kapelan jest w tej chwili również i naszym.

- Ilu ludzi zrzesza Petra?

- Obecnie ok. 35. To przede wszystkim rodzice osób niepełnosprawnych, kilka osób niepełnosprawnych oraz młodzi ludzie, którzy chcą działać na tym polu. Zresztą nie zamykamy się tylko w tym kręgu, bo w statucie mamy napisane, że jesteśmy otwarci na ludzi z różnymi zaburzeniami, np. społecznymi. Na razie koncentrujemy się na osobach niepełnosprawnych intelektualnie, bo to przede wszystkim działka zawodowa ludzi zaangażowanych w stowarzyszenie, ale myślę, że w przyszłości poszerzymy swoją działalność.
Petra za główny cel obrała sobie zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych w sytuacjach, kiedy rodzice umierają i osoba niepełnosprawna zostaje sama. Więc przede wszystkim pragniemy założyć dom rodzinny.

Reklama

- To cel raczej niełatwy do zrealizowania.

- Dlatego obecnie jesteśmy w fazie zajmowania się projektami i szkoleniami oraz organizacją wyjazdów dla niepełnosprawnych. Żeby móc zajmować się czymś na naprawdę dużą skalę, najpierw musimy udowodnić, że jesteśmy wiarygodni, że uczciwie rozliczamy się z powierzonych nam pieniędzy. Takie zaufanie zdobywa się małymi krokami. Musimy zwyczajnie wykazać się w małych rzeczach, żeby potem móc sięgnąć po większe projekty.
Stawiamy na uczenie samodzielności. Nawet na wycieczkach, bo jeżdżą na nie osoby niepełnosprawne bez rodziców, bez swoich stałych opiekunów. Obecnie realizujemy też projekt polegający na tym, że osoba niepełnosprawna wyprowadziła się od rodziny i zamieszkała w wynajętym mieszkaniu z opiekunką. Ta opiekunka pomaga w codziennych zadaniach, ale w taki sposób, że jej podopieczna uczy się robić to samodzielnie. W ciągu roku bardzo się rozwinęła, już np. sama robi zakupy czy płaci czynsz. Projekt powinien zakończyć się w momencie, kiedy opiekunka będzie mogła już się wyprowadzić, bo jej stała obecność nie będzie potrzebna.
Udało nam się również zrealizować m.in. warsztaty nt. seksualności osób niepełnosprawnych, skierowane do nich samych, do rodziców i do terapeutów. Okazało się to bardzo potrzebne, bo na niepełnosprawnych intelektualnie przywykło się patrzeć jak na dzieci, a to przecież są dorośli ludzie.

- Co się dzieje z osobą niepełnosprawną intelektualnie, kiedy umierają jej rodzice czy opiekunowie?

- To sytuacja bardzo boląca. A doszliśmy do momentu, kiedy coraz pilniej trzeba się z nią zmierzyć. Na terenie Zielonej Góry na warsztaty czy do ośrodków przychodzą osoby, które mają najczęściej tylko jednego rodzica i jest to już rodzic starszy. Droga jest w tej chwili taka, że albo z pomocą przyjdzie najbliższa rodzina, czyli rodzeństwo, albo dom pomocy społecznej.
Nie uważam, że w przypadku rodzeństwa można mówić o obowiązku opieki nad taką osobą. Rodzeństwo może już np. mieć swojego współmałżonka, który może sobie nie życzyć kolejnej osoby w domu i trzeba to uszanować, nie wolno postępować wbrew woli.
Jeżeli natomiast chodzi o dom pomocy społecznej, to zabezpiecza on podstawowe potrzeby - jest gdzie spać, gdzie się umyć, co zjeść, ktoś posprząta, ktoś wypierze ubranie. Ale tam żyje się w dużych, około 20-osobowych grupach i powiedzmy sobie szczerze - to nigdy nie zastąpi domu. Poza tym człowiek, który tam trafia, z reguły traci wypracowaną przez lata samodzielność, bo większość czynności wykonują za niego zatrudnieni pracownicy. Trzeba też zrozumieć, że człowiek niepełnosprawny intelektualnie zdążył się już przyzwyczaić do swojego domu, do przyjaciół z warsztatów, do swoich tras spacerowych i nagle przenosi się go w zupełnie inne miejsce, czy to mu się podoba, czy nie.

- Co by zmieniło powstanie domu rodzinnego?

- Ustawowo w takim domu może mieszkać 7-8 osób. One nadal będą uczestniczyć w warsztatach czy innych dotychczasowych zajęciach, bo nie wyprowadzą się z miasta. Każda z nich będzie miała swój pokój i wspólnie będą utrzymywać gospodarstwo. Sami sobie posprzątają, ugotują, wypiorą, wyprasują - nikt tego nie zrobi za nich, co najwyżej pomoże. W takim domu na stałe mieszkałby też jeden opiekun, byłyby również zatrudnione osoby dochodzące, na zasadzie opiekunów-doradców, którzy np. ochronią przed różnymi wyłudzaczami. Znam osobiście osobę niepełnosprawną, która przez swoją naiwność spłaca teraz ogromny kredyt za kogoś, kto cynicznie wykorzystał jej ufność. Spłaca, mając tylko rentę.

- Żeby powstał taki dom, trzeba pieniędzy.

- Tak, to podstawowa sprawa. Czekamy też na rozporządzenie, bo do tej pory nie było sprecyzowane ustawowo, kto ma finansować takie domy. Bo nawet jeśli zbierzemy pieniądze na wybudowanie i wyposażenie, to jednak dom trzeba utrzymywać, a jego mieszkańcy ze swoich rent nie dadzą rady. Koszty utrzymania takiego domu są dużo niższe niż utrzymanie miejsc w DPS-ie, bo takie miejsce w domu pomocy społecznej to miesięcznie ok. 3,5 do 4 tys. zł. - takie są koszty zatrudnienia pomocy opiekuńczej, pielęgniarskiej i lekarskiej. W domu rodzinnym tego przecież nie ma, więc myślę, że miastu czy gminie taki układ by bardziej odpowiadał.

Podziel się:

Oceń:

2013-01-10 14:10

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Powołano Katolickie Stowarzyszenie Przedsiębiorców

Nowemu asystentowi kościelnemu Katolickiego Stowarzyszenia
Przedsiębiorców i Pracodawców ks. dr. Tomaszowi Mędrkowi gratulacje składają członkowie Zarządu

Archiwum Stowarzyszenia

Nowemu asystentowi kościelnemu Katolickiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców i Pracodawców ks. dr. Tomaszowi Mędrkowi gratulacje składają członkowie Zarządu

Więcej ...

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu każdego a nie wyzerowaniu przekonań

2024-05-17 15:54
Kard. Grzegorz Ryś

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Grzegorz Ryś

Neutralność religijna polega na wspieraniu każdego a nie wyzerowaniu ludzi z przekonań i poglądów - powiedział w piątek kard. Grzegorz Ryś, odnosząc się do informacji, że Warszawa eliminuje symbole religijne w urzędach.

Więcej ...

Papież: katakumby będą ważnym miejscem jubileuszowym; tam wszystko mówi o nadziei

2024-05-17 14:42

Monika Książek

W katakumbach wszystko opowiada o życiu po śmierci, o uwolnieniu od niebezpieczeństw i samej śmierci przez Chrystusa - mówił Franciszek do członków Papieskiej Komisji Archeologii Sakralnej, troszczącej się o dawne chrześcijańskie cmentarze. Jak przypominał papież, to tam pielgrzymowali pierwsi chrześcijanie, choćby po to, by oddać cześć świętym: Piotrowi i Pawłowi. To wszystko sprawia, że katakumby idealnie wpisują się w temat Jubileuszu 2025 r., który brzmi: „Pielgrzymi nadziei”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Czy miłujesz Mnie?

Wiara

Czy miłujesz Mnie?

#PodcastUmajony (odcinek 17.):  Ale nudy!

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 17.): Ale nudy!

USA: rzucono wyzwanie odmówienia 50 tys. różańców w...

Świat

USA: rzucono wyzwanie odmówienia 50 tys. różańców w...

Kard. Ryś: w Kościele nic nie dzieje się bez Ducha...

Niedziela Łódzka

Kard. Ryś: w Kościele nic nie dzieje się bez Ducha...

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli